Był majowy, złoty wieczór, a ja właśnie rozpoczynałam wyprawę, która okazać się miała najpełniejszym doświadczaniem Islandii, jakiego przyszło mi do tej pory zaznać.
Islandia, podróż niezwykła
czytaj dalej
Był majowy, złoty wieczór, a ja właśnie rozpoczynałam wyprawę, która okazać się miała najpełniejszym doświadczaniem Islandii, jakiego przyszło mi do tej pory zaznać.
Islandia
Odnajduję swoje miejsca, ukryte w głębi lasu. Splatam dłoń z tropem wilka, gładząc opuszkami kontury wędrówki. Do szorstkich pni przytulam policzek, w chłodnym nurcie rzeki zanurzam spojrzenia. Nasłuchuję odgłosów Puszczy, starając się rozróżnić partytury ptasie, a...